Jasne i przestronne CookUp Studio, w którym na każdym kroku można się natknąć na doniczki ze świeżymi ziołami albo słoiki z aromatycznymi przyprawami. |
Ja wzięłam udział w warsztatach Qmam kasze na temat gotowania z wykorzystaniem kaszy, które... wygrałam w konkursie zorganizowanym przez Radio Kampus! Ostatnio, małymi kroczkami udaje mi się odczarowywać otaczającą mnie od lat aurę nigdy-nic-nie-wygrywam. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma... :)
Zajęcia poprowadziła Maia Sobczak, autorka i inicjatorka projektu Qmam kasze, propagatorka zdrowego stylu życia i odżywania się. Maia znakomicie sprawdziła się w roli nauczycielki i mentorki, zarażając wszystkich swoją pozytywną energią i pasją. Podczas zajęć przekazała nam - kameralnej grupce adeptek kaszowej sztuki kulinarnej - swoją wiedzę na temat prozdrowotnych właściwości kasz oraz nauczyła przyrządzać smakowite, pomysłowe, a przy tym nieskomplikowane potrawy.
Maia Sobczak opowiada nam o zaletach i właściwościach różnych kasz. fot. Agata Charytoniuk |
A co przygotowałyśmy? Same pyszności!
Zaczęłyśmy od lekkiej, wiosennej sałatki z roszponki i pęczaku, z granatem i sosem jabłkowo-czosnkowym. To połączenie bardzo przypadło mi do gustu; zwłaszcza sos o konsystencji musu, który - wraz ze współuczestniczkami kursu - wyjadałam łyżkami z pojemnika blendera...
Moja kompozycja sałatki z roszponki, pęczaku i owoców granatu. Prawda, że ładnie się prezentuje? |
W daniu głównym królowała biała, niepalona kasza gryczana. Przygotowałyśmy ją w towarzystwie porów duszonych w winie oraz pieczonych buraków. Jakie to proste! Trzy składniki, dużo przypraw i... danie gotowe!
Dzięki przekazanemu przez Maię trikowi z filiżanką, utworzenie zgrabnego kopczyka z mieszanki kaszowo-porowej było się bardzo łatwe. |
Asia - autorka bloga Dziarska Para oraz moja "patelniowo-garnkowa partnerka" - i ja prezentujemy nasze dania. Chwilę po zrobieniu zdjęcia talerze były już puste... |
Na koniec zabrałyśmy się za przygotowanie dania na słodko: placuszków owsiano-migdałowych z suszonymi śliwkami. Najtrudniejszym zadaniem okazało się ich usmażenie... Muszę się przyznać, że pierwsze partie trochę za bardzo mi się przypiekły (nie lubię używać słowa "spalony")... I choć Maia stwierdziła, że właśnie te smakowały jej najbardziej, ja nie byłam usatysfakcjonowana. Na szczęście sprawdziła się tu zasada "do trzech razy sztuka" oraz zadziałał mój upór i perfekcjonistyczne zacięcie i trzecia tura smażenia zakończyła się sukcesem - wreszcie udało mi się zdjąć z patelni ładne, zgrabne i rumiane placuszki. Podane zostały z plasterkami śliwki skarmelizowanymi na odrobinie cukru muscovado.
Gdybym na talerzu ułożyła trzy pierwsze placuszki, deser nie prezentowałby się równie atrakcyjnie... Na szczęście te udało mi się usmażyć (prawie) idealnie. |
Intensywne prace nad przygotowaniem kaszowych dań trwały nieustająco! fot. Agata Charytoniuk i smakiemsietoczy.blogspot.com |
Moje pierwsze warsztaty kulinarne były wspaniałym, niezapomnianym doświadczeniem. Poznałam ciekawe osoby, rozwinęłam swój warsztat kulinarny, a także dowiedziałam się wielu interesujących informacji na temat kasz i ich wpływu na nasze zdrowie. Zawsze lubiłam kaszę i korzystałam z niej w kuchni, ale teraz - kiedy lepiej poznałam jej właściwości i możliwości zastosowania w różnego typu potrawach - na pewno stanie się ona jeszcze ważniejszym elementem przygotowywanych przeze mnie dań.
W pierwszej kolejności - dzięki uprzejmości i za zgodą Mai - zaprezentuję przepisy na dania, które nauczyłam się przyrządzać podczas warsztatów. Mam nadzieję, że w zaciszu własnej kuchni wyjdą równie smaczne, jak w CookUp Studio.
Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Życie smakiem się toczy na Facebooku.
Jak robi się sos do satatki
OdpowiedzUsuń