"Dwaj łakomi Włosi" to kolejna pozycja w mojej kolekcji książek kucharskich skupiona na kuchni włoskiej. Jest to również jedna z moich ulubionych książek, do której zaglądam bardzo często, nawet jeśli akurat nie planuję nic gotować.
"Dwaj łakomi Włosi" mają w sobie wszystko, co - według mnie - powinno charakteryzować dobrą książkę kucharską: ciekawe pomysły na dania, dobrze sformułowane instrukcje, apetyczne zdjęcia i sporo ciekawostek. To właśnie ten ostatni element sprawia, że książka nie jest tylko suchym zbiorem przepisów, ale staje się biletem na kulinarną podróż po Włoszech, podczas której można się wiele nauczyć.
Przez jej karty przewijają się fragmenty dotyczące włoskiej kultury jedzenia i filozofii leżącej u jej podstaw. Dowiemy się m.in., czym charakteryzują się poszczególne fazy tradycyjnego włoskiego posiłku złożonego z antipasto (przystawki), primo (pierwszego dania), secondo (dania głównego) i dolce (deseru). Każda z grup została opisana w osobnym rozdziale, w którym znajdziemy kilkanaście przepisów. Nie zabrakło również pomysłów na contorni (dodatki do dań głównych) i merende (przekąski). Na marginesach umieszczono natomiast krótkie informacje o różnych potrawach i ich składnikach. Przeczytamy więc nieco o truflach, mozzarelli, frutti di mare, oliwie z oliwek... Dodatkowo, każdy przepis poprzedzony jest wstępem, w którym - poza krótkim wyjaśnieniem, dlaczego to danie włączono do książki - "przemycane" są kolejne ciekawostki.
Carluccio i Contaldo to nie tylko dwaj łakomi Włosi, ale przede wszystkim dwaj zupełnie różni Włosi. Carluccio pochodzi z północy, Contaldo - z południa; różnią się temperamentem, podejściem do życia oraz kuchennymi przyzwyczajeniami. Wyraźnie podkreślają te różnice, chcąc zachować własną odrębność, a także pokazać różnorodność i bogactwo włoskiej kuchni. Dlatego przy każdym przepisie zaznaczono, który z dwóch panów jest jego autorem. Dzięki temu widać różnice pomiędzy kuchnią bliską sercu każdego z nich, a przepis nabiera bardziej indywidualnego charakteru.
Regionalizm, podział północ-południe, rola rodziny i charakterystyka cucina povera (kuchni biedoty) to kolejne tematy poruszone w książce. Pomagają w pełni zrozumieć włoską kulturę jedzenia i przyzwyczajenia żywieniowe Włochów.
Kulturoznawczy charakter książki podkreślany jest również przez fotografie. Poza standardowymi zdjęciami potraw (niezwykle apetycznymi - brawa dla autora, Chrisa Terry'ego) jest tu wiele "obrazków z życia". Znajdziemy więc zdjęcia autorów kręcących makaron, przechadzających się włoskimi uliczkami lub pijących kawę. Są również zdjęcia krajobrazów, miasteczek, targów, sklepów, jak również zdjęcia świeżych warzyw i owoców. Prawie każdy akapit książki znajduje swoiste poparcie w jakiejś fotografii.
Wniosek, nasuwający się po przeczytaniu książki, jest może mało odkrywczy, ale bardzo prawdziwy: Włosi po prostu kochają jeść i kochają jedzenie! A każdy, kto weźmie "Dwóch łakomych Włochów" w swoje ręce z pewnością pokocha włoską kuchnię.
Przepisy z tej książki, które wykorzystałam:
mam i uwielbiam!!!pasja i pyszne, proste jedzenie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Polecam Ci obejrzenie 57. odcinka 4. sezonu MasterChef Australia, w którym dwie uczestniczki walczyły o tzw. immunity pin. Zadanie polegało na ugotowaniu trzech dań właśnie z tej książki, a gościem specjalnym odcinka i jednym z sędziów zadania był sam Antonio Carluccio! :)
UsuńWłaśnie na mojej kuchence gotuje sie ragu własnie z ich programu i ksiazki!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy ich z moim mezem!
Ja zamierzam niebawem wypróbować przepis na najprostsze risotto - z parmezanem i aceto balsamico :)
Usuń